wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 9

-German-
-Violetta,znalazłem sobie partnerkę-powiedziałem.
-Świetnie tato!-rzekła Violetta.
-Spotykam się z nią od roku.
-Super.Kiedy ją poznam?
-Dziś o 17.00.
-Świetnie. Tato pszepraszam cię za te kłamstwo z chłopakiem.
-Nie pszepraszaj, tylko który z nich jest twoim chłopakiem?
-Tomas,ten pierwszy.
-Pasujecie do siebie.A chociaż cię nie zdradzi?
-Nie zdradzi,kocham go i on mnie też.
-Gdzie się poznaliście?
-Yyy,wpadł na mnie w parku. A ty kiedy poznałeś tą kobietę?
-W sklepie. Wpadłem na nią,rozrzucając jej zakupy.
-Hahaha. Ale miłość!
W tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi.
-Ja otworzę tato.
-Violetta-
Poszłam otworzyć. To był Tomas.
-Cześć Viola!
-Hej Tomas.
-Idziemy na miasto?
-Jasne.
-Violetto,jeżeli idziecie na miasto,proszę weź te pieniądze. Kup sukienkę na zręczyny Olgi i Ramallo.-powiedział mój tata.
Całkiem zapomniałam o tych zaręczynach które odbędą się za trzy dni.
-Dziękuje tatku.
-Nie ma za co córeczko.
Wyszłam z Tomasem.
-Tomas,musisz wiedzieć że mój tata nic nie wie o Studio. U mnie w domu musimy zachować ciszę.
-Dobrze kochana. Jak wolisz.
-Może pójdziemy do Top Style,ja kupię sobie sukienkę a ty garnitur,bo musisz iść ze mną na zaręczyny Olgi i Ramallo.
-Jasne.
Kupiliśmy sukienkę i garnitur. Odnieśliśmy do naszych domów. Najpierw poszliśmy do Tomasa,potem do mnie. Zostawiłam sukienkę na dole. Poszłam z Tomasem do mojego pokoju. Nie wierzyłam własnym oczom. Na oknie siedziała Ludmiła z workiem ziemi.
-Co ty tutaj robisz z ziemią?
-Psuję twój pokój-powiedziała Ludmiła.
Na szczęście Tomas poszedł po mojego tatę.
-Kim jesteś?-tata zaczął rozmawiać z Ludmiłą.
-Tato ja idę z Tomasem. Wrócę o17.00.
-Dobrze córciu.
Wybiegliśmy z Tomasem do Studio. Dzisiaj otwarcie Studio było o 10.00.
-Dzień Dobry!-zaczął Pablo. Witajcie w Studio.
Jeszcze było przedstawienie uczniów i takie tam.
Przed siedemnastą poszłam do domu. Przed domem siedział Diego z Larą.
-Co wy tutaj robicie?!-spytałam.
-Czekamy na Ludmi-powiedziała Lara.
Widać było śmietanę w sprayu,pająka i takie małe robaczki.
-Spadajcie, bo zadzwonię na policję!-krzyknęłam.
-Już idziemy-przestraszył się Diego.
Weszłam do domu. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam mojego tatę całującego Angie ze Studia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz